niedziela, 14 lipca 2013

Rynny

Od tygodnia Sz. montuje rynny. Niby tak niewiele, ale dla nas to kolejny krok do zamieszkania. 
Moje obawy o kolor okazały się bezpodstawne. Odcień grafitu rynien jest trochę ciemniejszy niż odcień blachy na dachu, czyli dokładnie tak, jak chcieliśmy. 

Zostały rynny spustowe i facjatki (które wciąż czekają na ocieplenie styropianem, ale to już wkrótce).

Tu dla porównania część nad tarasem "przed i po" w jednym. W przyszłości chcemy zrobić bezbarwny daszek, i kratkę na której puścimy pnącze jako imitacja zielonego dachu.

Dom od strony południowej, okno od salonu.
A na koniec widok z okna na zachód słońca.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz